... święta, święta i po świętach, ale dopiero teraz mogę spokojnie usiąść przed laptopem i wkleić zdjęcia, przegryzając jednoczenie ostatnie okruchy ciastek.
Na początek girlanda na lustrze - minimum przy niej pracy a podoba mi się najbardziej ze wszystkich ozdób, które udało mi się przygotować.
Teraz czas na lampkę-atrapę ;-) Bez kabelka, żarówki i z prowizorycznym kloszem... ale z moim pierwszym wyczynem na maszynie - kraciastym, świątecznym serduszkiem.
.... pracy ogrom a efektu zadnego - jeszcze mam problem z otwarciem szafy, no ale pokazę, a co!
Potem jakoś poleciało... :P
Zyczyc Wam Wesołych nie zdązyłam, ale za zbicie wagi do poprzedniej trzymam kciuki! ;-)
Pozdrawiam ciepło.
Madalajne.
Boskie dekoracje:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:P
witaj :) Twój blog zaczyna się bardzo interesująco :) będę tu częściej zaglądać :)
OdpowiedzUsuń